Na ślad tej mogiły natrafiłem przypadkowo ,podczas zwykłej rozmowy padły słowa., ze w lesie był krzyż w miejscu pochowania dwóch żołnierzy ??.
Wybrałem się więc do Orpiszewka licząc na swoje wyczucie które kazało mi się zatrzymać ..
obok pewnego domu.. w Orpiszewku.
Właściciel domu ,miły pan w średnim wieku nie dość ze opowiedział mi historie tej mogiły ,to jeszcze znalazł chwile by pokazać mi ją w lesie. ( co bez jego pomocy byłoby na pewno nie możliwe).
Wg przekazu jego mamy znajduje się w niej 2 mężczyzn których przywieźli do lasu .zginęli oni w obławie urządzonej przez żandarmów z Kotlina ,oraz żołnierzy niemieckich.W potyczce zastrzelili żandarma oraz kilku ranili a ostatnimi nabojami odebrali sobie życie.
Ps .Gdzieś w zakamarkach myśli po wysłuchaniu opowieści miłego pana ,zapaliła mi się iskra ze czytałem o podobnym wydarzeniu..Po
sprawdzeniu okazało się ze podobna sytuacje i to w właśnie
w tym rejonie opisuje w książce
SPADOCHRONY NAD OKUPOWANA WIELKOPOLSKĄ pan Zenon Szymankiewicz
nie miałam pojęcia co to za miejsce chociaż mieszkam niezbyt daleko-dziękuję za informację -
OdpowiedzUsuńszukaj dalej B.
Proszę, czy mógłbyś podać dokładną lokalizację tego grobu? Bardzo mnie to interesuje, zamierzam udać się tam rowerem (80 km) a w Orpiszewku są trzy oddzielne lasy..
OdpowiedzUsuńproszę o wiadomość na PW :)
OdpowiedzUsuń